W środę w wieku 87 lat zmarła Wanda Chotomska, popularna pisarka, autorka wierszy i opowiadań dla dzieci i młodzieży. Na jej książkach wychowało się kilka pokoleń Polaków. Bawiła Dziewczyna na opak. nie miałam pojęcia o życiu. gdy dzieckiem będąc po parku biegałam. na drzewa wchodziłam lub kiedy w ukryciu. cichutko jak myszka pod stołem siedziałam. lecz z myszki cichutkiej wyrosłam. i w młodość się nagle przeniosłam. po długiej poręczy jak chłopak zjeżdżałam. i z procy strzelałam jak chłopak. Wierszyki na SMS. Czytaj, pisz i recytuj. InstaWierszyki to serwis z gotowymi tekstami życzeń na każdą okazję. Zawiera wierszyki na SMS i życzenia, które można wysłać np. mailem lub po prostu powiedzieć na żywo. Zachęca do pisania i recytacji wierszy. skowronków na wiosnę. W dni gorące. Dyskusje o książce Chłopak na opak / Raz, gdy chciałem być szlachetny. Temat dyskusji Wiadomość na priv. 140990 . 2363 . 10 lata temu . Reklama. O nas Najczęściej pojawiające się teksty w piosence Chłopak na opak: Dwa razy pojawia się tekst Jestem na odwrót bo z nieba czynie piekło po polsku. Dwa razy pojawia się tekst Jestem na odwrót bo z piekła czynie niebo po polsku. Jeden raz pojawia się tekst Chłopak na opak (x4) po polsku. Jacek wspaniale bawił się w parku, a tu tymczasem po południu przyszła delegacja z klasy z wieńcem pogrzebowym. Jakież było zdziwienie pana Czarneckiego, gdy dowiedział się, że ten wieniec jest dla niego. Pamiętnik ,,Raz gdy chciałem być szlachetny" prowadzi Felek. Robi wszystko aby być szlachetnym i dziwi się, że inni tego nie Chłopak na opak, czyli z pamiętnika pechowego Jacka, część I (H. Ożogowska) Bohaterowie. Jacek Czarnecki - główny bohater, autor pamiętnika, ma dziesięć lat, uczeń kl. IV, urodził się 14. dnia miesiąca, więc wierzył w swoje pechowe przeznaczenie (14 jest obok 13). Bohaterowie drugoplanowi: Koledzy z klasy Jacka: Tomek, Mietek Peja Lyrics. "Taki Chłopak Jak Ja". Ja pamiętam te melanże, obalałem lepszą flaszkę. Każdą laskę miałem tutaj na pstryknięcie palcem! To była bułka z masłem, chociaż wcześniej chleb ze smalcem. Ważne że z przebytej drogi, wyciągnąłem wnioski, jasne! Nie żałuje, życia szkoła, uczęszczałem do niej w kratkę. Chłopak na opak Hanna Ożogowska "Chłopak na opak" Rozwiąż test » Jeszcze nie rozwiązywałeś/aś tego testu. A na stole 12 potraw smakowicie pachnie, zasiądziemy razem przy rodzinnym stole. Bo to już modlitwy czas, wie to przecież każdy z nas. Gdy opłatkiem się przełamiemy. moc życzeń sobie ofiarujemy. Po wieczerzy przy choince kolędy śpiewamy. a kolorowe prezenty pod choinką mamy. Autor: Magdalena Tokarczyk. TEKST DO POBRANIA: Wigilijny 28IWS. [Refren x2] Wywrócony na opak, wywrócony ja To nie twoja lota, dlatego się odbijasz Asap możesz paść (pach!), asap możesz paść (pach!) Jestem paladynem w imię Ojca, Syna i Ha-sha [Zwrotka 1] W domu flagi z moim logiem, na ulicy flary Grimmy to full service, całe życie zabiegany Może bym poczilował, ale się skończyły żarty Kupiłem Glocka, żeby nie zbliżali się do Marty Jakaś pisze do mnie, żebym policzkował w nocy Znów nie mogę się opędzić, jak od piłki korty Goście mówią do mnie: "Blady", a ja odpalony Znowu jak na płytach głównych popalone zworki Chore dzieci zawsze patrzą na mnie z paczek szlugów Jakiś typ na fonie wisi, nie oddaje długu Mówią: "Do trzech razy sztuka", noszę Triple S Moje arty - zawsze hattrick, trójząb gryzie mnie Leci Trojan, chcesz kucyka mała? Jebie mnie Lalka voodoo, lalka Chucky, jakaś Annabelle Czyste przeciwciało, jakbym pobrał komunie Mowa srebro, ale grimmy'ego platyną jest [Refren x2] Wywrócony na opak, wywrócony ja To nie twoja lota, dlatego się odbijasz Asap możesz paść (pach!), asap możesz paść (pach!) Jestem paladynem w imię Ojca, Syna i Ha-sha [Zwrotka 2] Naga prawda, nagie kłamstwo - ekshibicjo-trend Ja właśnie przymierzam nowy płaszczyk Vetements Ludzie na ogół to się nie zauważają, nie Nie czuję się jak miotacz, mówią: "W oczy rzucasz się" Mocny w gębie, skurwielu, jestem karbinowy Poskładany z wojowników, tak jak Megazordy Choć na zawsze wyjebane w gadające głowy Podbipięta matkojebco, szacunek Kieślowski Stoję vis-a-vis, daj mi powód by W końcu mrugnął grimm w oczy wiatr śmieszny Mam cały sprzęt tak jak 80s i lan party I Chuj, że gimbus teraz słyszy, że lamparty Nawet jak wpadam w tarapaty stawiam takty Zegary robią tik tak, one "papatki" [Refren x2] Wywrócony na opak, wywrócony ja To nie twoja lota, dlatego się odbijasz Asap możesz paść (pach!), asap możesz paść (pach!) Jestem paladynem w imię Ojca, Syna i Ha-sha W pociągu jak… Kiedy jadę pociągiem… Czuję się jak w starym kinie… Bo obraz, który oglądam, Z dobrej jakości nie słynie… To zadrży, to coś go zasłoni… By błysnąć po chwili jaśniej… To znowu w tunel wjedziemy… A te zawsze są na trasie. Ale to mi nie przeszkadza… Bo podróż to też nauka… Ktoś otwiera drzwi , zamyka… Ale nikt do nich nie puka… Za to siedzę wygodnie… Miękka poduszka pod głową. Film krajoznawczy za szybą… Ale jest gorzej… z rozmową. Bo pociąg jadąc po torach… To szemrze, to dudni, to szumi… I tylko głośna rozmowa, Może te dźwięki przytłumić. Z różnego pieca chleb jadłem, Watę do uszu więc wkładam… I patrzę w… okno jak w ekran… Teraz… mogą już gadać… Pociąg po szynach się toczy. Drogi ubywa, czas płynie… Po prostu żyć, nie umierać… Bo jadąc, jestem też w kinie… Zapamiętaj Nie odcinaj gałęzi od drzewa… Jeśli chcesz, aby rosło… Bo ptaki przestaną ci śpiewać I liści nie ujrzysz już wiosną. Gałęzie porąbiesz i spalisz… Wiatr suche liście rozniesie… A drzewo choć ma korzenie… Rozstania z nimi nie zniesie. Nie odcinaj skrzydeł ptakowi… Kiedy chcesz mieć kilka piór! Niewiele są one warte… A jemu… zadajesz ból! Choć jego skrzydła i pióra To nie to samo co serce… Ale za sprawą natury… Nie będzie on fruwał już więcej. Tych prostych życiowych przykładów… Tłumaczyć mi wprost… nie wypada! Bo kto nie zrozumiał, choć czytał… To jego… wyłącznie już sprawa! Czy to czort? Mówię wam jak na spowiedzi, Że czort jakiś we mnie siedzi. Bo jak robię coś… to źle! Choć wiem dobrze, że to grzech… A intencję mam szlachetną. Chcę pomagać, chcę pracować… Lecz to zło co we mnie siedzi, Ciągle tylko mi przeszkadza… Nawet gdy się ktoś zlituje I da mi zarobić trochę… Na mur beton coś popsuję, Tak, by z tego mieć radochę. Tak to czort, bo cóż innego… Może w głowie mieć ten chłopak? Dookoła mówią ludzie… Bo któż robi wciąż na opak? A ja, biedny sfrustrowany, Przez to, że się ze mnie drwi… Co mam zrobić wreszcie z sobą? Jak mam żyć? Powiedzcie mi! W odpowiedzi na pytanie, To i inne zresztą też… Każdy puka palcem w głowę… A ja dobrze znam ten gest… Co z duszą? Jestem zwykłym prostym chłopem, Więc zrozumieć wciąż nie mogę… Co z mą duszą będzie potem… Gdy pokonam życia drogę? Niby księża wszystko wiedzą… Lecz ja wiem, że nie ,,sowsiem’’, Bo gdy ich o duszę pytam… Powiadają jednym tchem… – Ciało w ziemi, dusza w Raju! – Ciało to fizyczny ciężar! Ja im na to…- baju, baju… Kłamstwo… prawdą się zwycięża! Jestem prostym, zwykłym chłopem… I wam powiem to co wiem! To co z nami będzie ,,potem ‘… Jest po prostu wiecznym snem! Poszedłbym… Poszedłbym za Tobą do piekła. Poszedłbym na koniec świata… Tylko nie bądź na mnie wściekła, Nie mów, że za Tobą latam! To nie ja, lecz moje serce… To nie ja, lecz moja dusza! A ta para konsekwentnie Do kochania ciebie zmusza! Co mam zrobić poradź mi… Co mam zrobić do chol**y… Wiem, że pośpiech jest czymś złym… A ja chcę być z Tobą szczery! Może Ty mnie prowokujesz… By się później ze mnie śmiać? Może jakiś podstęp knujesz I z rękawa kartą grasz… Na odpowiedź będę czekał… Oczywiście niecierpliwie… Tylko proszę Cię nie zwlekaj! Czas nie stoi, czas wciąż płynie… Wiesław Lickiewicz Tekst piosenki: Zawsze losu prosiłam w mych dziewczęcych marzeniach Żeby mego małżeństwa projektując już dni W mej recepcie na męża nic zupełnie nie zmieniał Przekonałam się jednak, że los z mych marzeń drwił Wszystko na opak, wszystko na opak Zatwierdził dla mnie przekorny los Chciałam, by ładnie śpiewał mój chłopak A on ma brzydki i gruby głos Chciałam, by włosy bujne zachował By przywędrował do mnie zza mórz A on tymczasem jest z Muranowa I ma łysinkę pokaźną już I wcale nie jest bokserskim mistrzem świata Własnego domku ni auta nie ma też Wszystko na opak, los figle chętnie płata I prawie zawsze jest nie tak, jak chcesz Wszystko na opak, wszystko na opak Lecz do narzekań powodów brak Ja mego chłopca dziś bardzo kocham Najlepszy szczęścia to znak I wcale nie jest bokserskim mistrzem świata Własnego domku ni auta nie ma też Wszystko na opak, los figle chętnie płata I prawie zawsze jest nie tak, jak chcesz Wszystko na opak, wszystko na opak Lecz do narzekań powodów brak Ja mego chłopca dziś bardzo kocham Najlepszy szczęścia to znak Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu