Tymczasem nowotwory, odpowiednio szybko wykryte, mogą być w 100% wyleczalne. W procesie powrotu do zdrowia pomaga nam właśnie specjalista w dziedzinie onkologii. Onkolog rozpoznaje i leczy stany przednowotworowe i nowotwory oraz ich powikłania. Przeczytaj, kiedy warto odwiedzić onkologa i jakie konkretnie choroby on leczy.
1. Jakie schorzenia / nowotwory leczy Novit? Preparat Novit został opracowany z myślą o ludziach dotkniętych chorobą nowotworową tkanek miękkich, ale ze względu na jego działanie odpornościowe udostępniany jest także chorym na gronkowca złocistego i stwardnienie rozsiane (mniejsza skuteczność). ZASTOSOWANIE NOVIT-u - SPIS CHORÓB
mity na temat radioterapii. Mit. Stara metoda leczenia. Fakt. Radioterapia onkologiczna jest jedną z podstawowych i bardzo nowoczesnych metod leczenia chorych na nowotwory złośliwe. Wykorzystuje najnowsze zdobycze w zakresie radiobiologii i biologii molekularnej nowotworów, diagnostyki obrazowej, informatyki oraz precyzyjnej inżynierii.
Katedra w Magdeburgu: Prezentacja; Nazwa lokalna Der Dom zu Magdeburg St. Mauritius und Katharina: Cześć Luteranizm: Dedykowany Św. Maurycy i Św. Katarzyna: Rodzaj katedra: Załącznik Kościół ewangelicki w środkowych Niemczech: Rozpoczęcie budowy 1207-1209 Koniec prac 1520 Dominujący styl gotyk Stronie internetowej: magdeburgerdom.de
Wszystkie podejrzane zmiany skóry moszny należy usunąć i przebadać. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym po podaniu roztworu lignokainy. Nowotwory leczy się, wycinając je chirurgiczne za pomocą skalpela lub noża elektrycznego, usuwając również margines zdrowej skóry. Celem wykluczenia raka skóry moszny należy pobrać
Nie każdy guz jest rakiem, ponieważ istnieją guzy łagodne, które rosną w sposób zorganizowany, bez tworzenia przerzutów. Ale nowotwory złośliwe są zawsze rakiem. wiedzieć więcej
Rak nadnercza to określenie jednostki chorobowej obejmującej raki kory nadnerczy oraz nowotwory rdzenia nadnerczy (guzy chromochłonne i przyzwojaki). Guzy tego typu rozwijają się w obrębie nadnerczy – narządów wydzielniczych zlokalizowanych nad nerkami. Nowotwór nadnercza występuje niezwykle rzadko, a jego objawy są niespecyficzne.
Pacjenci onkologiczni w Polsce ciągle nie mają dostępu do nowoczesnych terapii i diagnostyki. Problemem jest też dostęp do badań klinicznych, których w Polsce, głównie przez bariery administracyjne, wykonuje się znacznie mniej niż w krajach takich jak Francja, Wielka Brytania czy nawet Czechy – ostrzegali uczestnicy V Forum Pacjentów Onkologicznych.
Naczelna Izba Kontroli (NIK) opublikowała szokujący raport. Okazuje się, że pacjenci onkologiczni w Polsce są błędne diagnozowani, a co piąta diagnoza onkologiczna jest błędna. Są sytuacje, że na nowotwory leczy się zdrowe osoby! Jak naprawdę wyglądają patomorfologia i leczenie onkologiczne w Polsce? Błędne diagnozy, zgubione
Świadczeniodawca biorący udział w postępowaniu w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w poradniach specjalistycznych, w przypadku realizacji procedur zabiegowych musi posiadać gabinet diagnostyczno-zabiegowy, o ile warunek posiadania takiego gabinetu został zapisany w zał. nr 3 do Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 27 maja 2011 roku w sprawie
gg4qz. Pacjenci chorzy na nowotwory muszą czekać na zabieg radioterapii nawet trzy miesiące. Taka jest średnia w kraju. W Wałbrzychu udowodniono, że ten okres można znacznie zakwalifikowane do naświetlania guzów nowotworowych, leczone są na bieżąco, bez wielotygodniowego czekania na zabieg. Wszystko dzięki uruchomieniu na terenie szpitala im. Sokołowskiego najnowocześniejszego w kraju ośrodka radioterapii. Na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego zbudowała go spółka Euromedic Onkoterapia z Warszawy. Pacjenci przyjmowani są nieodpłatnie w ramach umowy z Narodowym Funduszem Aby skorzystać z usług ośrodka, nie trzeba mieć skierowania - wyjaśnia Iwona Włodarska, lekarz specjalista radioterapii onkologicznej. - Należy zgłosić się do nas jedynie z numerem ubezpieczenia i dowodem osobistym, po telefonicznym ustaleniu terminu wizyty. Udzielimy porady ambulatoryjnej i jeśli stwierdzimy, że istnieje taka konieczność, skierujemy pacjenta na wyposażone jest w urządzenia do brachyterapii i teleterapii. Pierwsza metoda polega na bezpośrednim napromienianiu guza i tkanek w jego sąsiedztwie. Natomiast druga na leczeniu nowotworów poprzez napromienianie z dużych odległości. Ta metoda wykorzystywana jest w leczeniu guzów umiejscowionych głęboko w organizmie pacjenta np. raka pęcherza moczowego, jelit, prostaty, płuc lub Dziennie przy pracy jednozmianowej jesteśmy w stanie wykonać zabieg naświetlania u 56 pacjentów - tłumaczy Iwona Włodarska. - Jeżeli będzie zapotrzebowanie, wprowadzimy system trzyzmianowy i wówczas pomożemy trzy razy większej liczbie chorych. Jesteśmy również przygotowani do uruchomienia drugiej linii terapeutycznej. To oznacza, że liczba zabiegów może wzrosnąć zbudowano i wyposażono w rekordowym czasie 10 miesięcy. Inwestycja kosztowała około 50 mln Przez 15 lat użytkownikiem centrum będzie spółka Euromedic Onkoterapia, a szpital będzie dostawał pieniądze za dzierżawę gruntu - tłumaczy Roman Szełemej, dyrektor ds. medycznych szpitala im. Sokołowskiego. - Po tym okresie za darmo przejmiemy lecznicę ze sprzętem. Dodatkową korzyścią z budowy ośrodka jest jego ścisła współpraca z działającym w szpitalu oddziałem Polsce są 32 ośrodki radioterapii, z czego 17 jest elementem ośrodków wieloprofilowych, gdzie stosuje się też chemioterapię. Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że ośrodków radioterapii powinno być przynajmniej o 10 więcej. Organizacja wytyka też, że co czwarta placówka dysponuje przestarzałym sprzętem. Przez to Polska znajduje się na jednym z ostatnich miejsc wśród krajów Unii w Wałbrzychu odciążyło Dolnośląskie Centrum Onkologii we Wrocławiu. Była to dotąd jedyna lecznica w regionie, która naświetlała nowotwory. Czas oczekiwania trwał ok. dwóch Uruchomienie placówki w Wałbrzychu i modernizacja centrum radioterapii we Wrocławiu sprawiło, że Dolny Śląsk awansował z końca do czołówki krajowych ośrodków leczenia nowotworów - wyjaśnia Marian Stępniak, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu. - Teraz czas oczekiwania na radioterapię we Wrocławiu skrócił się do niespełna trzech wymaga precyzyjnego ustalenia dawki napromieniowania i pola naświetlań, by w jak najmniejszym stopniu uszkodzić zdrowe tkanki. Jeden zabieg trwa ok. 15 minut. Napromieniowanie przeprowadzane jest najczęściej 5 razy w tygodniu przez okres kilku tygodni.
7 grudnia Kubuś pojedzie do kliniki w Magdeburgu, lekarze spróbują zniszczyć naczyniaka archiwum prywatne- Po raz pierwszy spotkałem dziecko, które z tak ogromną pokorą znosi ciężką chorobę i cierpienie - mówi o Kubusiu dr Grzegorz Zbrzeźniak, radiolog z Uniwersyteckiego Centrum zmaganiu z podstępną chorobą, którą szef kliniki chirurgii dziecięcej prof. Piotr Czauderna porównuje z rakiem, towarzyszymy Kubusiowi, kilkuletniemu chłopcu z małej miejscowości Krzyż Wielkopolski pod Poznaniem, od dwóch lat. Wtedy to, pod koniec listopada 2013 roku, przeszedł on trwającą 22 godziny operację, podczas której amputowano mu rękę wraz z obręczą barkową, obojczykiem, łopatką, mięśniami klatki piersiowej. Powodem był a olbrzymia malformacja tętniczo-żylna, która usadowiła się w tej okolicy. Lekarzom z Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w gdańskim szpitalu Copernicus udało się wyciąć ponad 80 procent tej zmiany. Pozostałej części nie udało się usunąć. A kiedy Pan poznał Kubusia? Gdzieś na przełomie maja i czerwca tego roku. Kubuś trafił do mnie na zabieg embolizacji, czyli zamknięcia nieprawidłowych naczyń krwionośnych, po którym prof. Piotr Czauderna miał go operować i usunąć fragmenty naczyniaka, jakie uległyby wskutek tego martwicy. Tak naprawdę zrobiłem mu wtedy tylko badanie diagnostyczne, by rozeznać się w topografii tego naczyniaka. Czyli tych resztek, które pozostały? Trudno to nazwać resztkami. To była ogromna masa patologicznych naczyń, olbrzymia malformacja tętniczo-żylna. Wykonałem mu tzw. zwiadowczą angiografię, by stworzyć jej mapę i doszedłem do wniosku, że tak doraźnie nie mam tu nic do to znaczy - nic do zrobienia?Choroba była bardzo zaawansowana. Naczyniak obejmował znaczną część klatki piersiowej, karku, penetrował do kanału kręgowego i przerastał rdzeń. Walka o życie Kubusia Walkowiaka trwa. Rekordowa zbiórka na operację chłopcaKubuś miał już z tego powodu jakieś objawy?Jeszcze nie miał. Odwiedziłem go w klinice chirurgii dziecięcej jakieś trzy dni po tym badaniu, przed którym go poznałem. Ten chłopiec ujął mnie niesamowitą kulturą osobistą i pokorą wobec choroby i cierpienia, które ona powodowała. Przyszedłem wówczas do Zakładu Radiologii w Centrum Medycyny Inwazyjnej, idę korytarzem, a tu nagle z krzesełka zrywa się jakieś małe dziecko, kłania mi się i mówi: Dzień dobry, panie doktorze. Było to dla mnie szokujące. Potem okazało się, że właśnie temu dziecku mam zrobić ten zabieg. Czułem, że jestem mu coś dłużny, dlatego pojechałem do szpitala, w którym leżał, by sprawdzić, jak się czuje. Chciałem też zrobić mu jakiś prezent. Kuba swobodnie jeszcze wtedy chodził, czuł się dobrze. Wrócił z tatą do domu, po czym znów przyjechał do Gdańska na rezonans. Okazało się wtedy, że ma lekki niedowład jednej kończyny. Podejrzewaliśmy, że to skutek ucisku, tata zabandażował mu tę nogę na czas podróży. Myśleliśmy, że to przejdzie, tymczasem niedowład zaczął się pogłębiać. Rezonans pokazał, że rdzeń kręgowy jest całkowicie przerośnięty przez naczyniaka. Wtedy zaczęły się problemy. Tydzień później dostaliśmy wiadomość, że doszło do zatrzymania krążenia, Kubuś był reanimowany i zaintubowany, trafił do szpitala w Poznaniu. Tym razem pojechałem więc do Poznania. Widok Kubusia zrobił na mnie straszne wrażenie. Leżał na boku, nie ruszał nogami, ciężko oddychał przez rurkę, przy tym był całkowicie świadomy. Oglądał jakieś bajki na laptopie zawieszonym na szczeblach łóżka. Spytałem: Co byś Kubusiu potrzebował? Mogę spełnić każde twoje życzenie. A on na to: Proszę mnie przełożyć na drugi bok. Nie miał żadnych innych pragnień. Nie prosił o zabawki, słodycze, a o najprostsze rzeczy. To niesamowite dziecko, nad wiek dojrzałe. Potem pojechałem jeszcze do domu Kuby, do Krzyża. Mieszkają tam w ciężkich warunkach, w miasteczku, gdzie jest duże bezrobocie. Pod względem materialnym jest im bardzo ciężko. Dzięki wsparciu Fundacji „Kawałek nieba” starcza im na podstawowe potrzeby. Na początku października tata znów przywiózł Kubusia do kliniki w Gdańsku. Po kilku tygodniach leżenia zrobiły mu się duże odleżyny na kości krzyżowej i na głowie. Aż mi głupio było, bo dosłownie molestowałem prof. Czaudernę, by ściągnął tu Kubę i coś z tym zrobił. Kubuś przyjechał, a dr Dariusz Wyrzykowski wspaniale zoperował mu odleżynę na kości krzyżowej. Ta druga, na głowie, wygoiła się samoczynnie po tym, jak dostał materac przeciwodleżynowy i był odpowiednio pielęgnowany. Gdańscy lekarze zrobili już dla Kubusia wszystko, co mogli. Konsultowali się z ośrodkami chirurgii dziecięcej na całym świecie. Wydawało się, że nie ma już dla niego ratunku. Nie mogłem się z tym pogodzić. Zacząłem szukać ośrodka na świecie, który podjąłby się embolizacji tego naczyniaka. U nas nie ma takiej możliwości. My robimy zbyt mało tego typu zabiegów, brakuje nam doświadczenia i odpowiedniego wyposażenia. Na czym polega taki zabieg? Na zamknięciu naczyń patologicznych. Malformacja to taki ogromny naczyniak tętniczo-żylny. Przez całego tego naczyniaka krew przepływa na stronę żylną. Żeby utrzymać odpowiednie ciśnienie krwi w organizmie, serce musi pompować ją w zwiększonej ilości. Serce Kubusia pompuje teraz 16 litrów krwi na minutę, a powinno pompować 2-2,5 litra. Wykonuje więc ogromną pracę, jest przerośnięte. Ta sytuacja Kubę zabije, jeśli się jakoś temu nie zaradzi. Obawiam się też, jak jego serce zareaguje na zwiększony opór krwi, gdy te patologiczne naczynia się pozamyka. Takiego naczyniaka trzeba zamknąć w możliwie krótkim czasie w całości. Jeśli pozostawi się choćby mały fragment, to dalej będzie się rozrastać. Nie wiem, na ile się to uda w przypadku Kubusia. Każde zamknięcie to wydłużenie życia. Jakby się zamknęło go w całości i serce by to wytrzymało, to by było Pana staraniom Kubuś dostanie jeszcze jedną szansę. Udało się Panu znaleźć ośrodek w Magdeburgu, który może uratować mu życie? Współpracujemy z tym ośrodkiem. Jego szef prof. Maciej Pech jest Polakiem. Wyjechał z kraju, gdy miał dziesięć lat. Świetnie mówi po polsku, równie dobrze po niemiecku, po angielsku i jeszcze w kilku językach. Jest radiologiem, kieruje Kliniką Radiologii i Medycyny Nuklearnej, ma w niej zakład radiologii i oddział, na którym przyjmuje pacjentów z różnymi problemami naczyniowymi, kładzie ich, obserwuje, wypisuje do domu, dzięki czemu na ogromny „przerób”. Chory jest tam załatwiany kompleksowo. Nie jest zdany, tak jak to jest u nas, na to, czy jakaś klinika prześle mu pacjenta, czy nie. Ponieważ robi bardzo dużo zabiegów naczyniowych, ma mnóstwo sprzętu i olbrzymią wprawę. My takiego sprzętu nie mamy. Bezsensowne byłoby zresztą inwestowanie w taki bardzo drogi sprzęt dla dziesięciu tego rodzaju zabiegów, które wykonujemy rocznie. Napisałem do prof. Pecha maila, wysłałem wszystkie dane Kubusia, załączyłem opisy, zdjęcia. Reakcja była natychmiastowa. Profesor Pech zwołał w jego sprawie konsylium i już następnego dnia przesłał odpowiedź. Podjął się zamknięcia naczyniaka w trakcie kilkuetapowych zabiegów, potem przesłał kosztorys. Przewidywany koszt leczenia chłopca w Magdeburgu sięga 70 tys. euro. To ogromna Pan nie uwierzy, ale na internetowej platformie Siepomaga udało się ją zebrać w ciągu zaledwie czterech dni. W walce o życie wsparło Kubusia 10 tys. internautów. To wspaniała wiadomość. Jako lekarz patrzę na to ostrożnie - ta naczyniowa wada jest tak olbrzymia, że jeśli Kubuś przeżyje ten obarczony wielkim ryzykiem zabieg, to jego stan się poprawi. Na pewno jest to szansa na przedłużenie mu życia. Wierzę jednak, że cuda się zdarzają.[email protected]
Nowotwór brzmi jak wyrok. Szybko podjęta terapia zwiększa szanse na całkowite wyzdrowienie. Niestety nie zawsze istnieje taka możliwość, z różnych względów. Dziś podpowiemy jakie metody niekonwencjonalne leczą raka i czy rzeczywiście działają. Skuteczność danej metody bywa skrajnie różna, bo zależy od wielu czynników. Chociażby dlatego możemy podawać tylko przybliżone statystyki. Zdajemy się na łaskę bądź niełaskę losu, a tak naprawdę wszystko leży w rękach lekarzy. A ci niechętnie podchodzą do naturalnych metod leczenia. Naturalne leczenie raka Nowoczesne, skuteczne terapie raka są dostępne tylko nielicznym z nas. Główną barierę stanowią fundusze, ponieważ bezpłatna służba zdrowia to często fikcja. Powinniśmy wiedzieć jakie naturalne preparaty z wyciągami z ziół i grzybów przyniosą nam ulgę w radio- i chemioterapii, aby wykorzystać maksimum możliwości terapeutycznych, nie będąc uzależnionym od medykamentów. Wzmacniaj odporność Nowotwór to stan, w którym organizm szybko podupada na zdrowiu. Ogromną rolę w walce z rakiem odgrywa immunoterapia czyli stymulowanie sił obronnych. Podczas leczenia musisz o siebie szczególnie zadbać, przestawić na zdrowszą dietę, dużo odpoczywać (psychicznie oraz fizycznie). Wzmacniaj swoje siły tym bardziej im więcej ci ich ubywa. Istnieje na to mnóstwo sposobów. Ziołolecznictwo Korzystaj z naturalnych, zdrowych ziół. Fitoterapia czyli leczenie ziołami oddziałuje na organizm holistycznie-całościowo. A jak wiemy, rak to nie dolegliwość ograniczająca się do jednego narządu. Wpływa na cały organizm i upośledza jego funkcjonowanie. Zdarza się, że dochodzi do przerzutów, dlatego nie można być pewnym, że choroba nie powróci lub została powstrzymana. Zmień nawyki Przyczyny choroby nowotworowej nie są do końca znane. Wiadomo natomiast, że czynnik genetyczny odgrywa tu nieznaczną rolę. Decydujące są używki, aktywność i sposób odżywiania. Te 3 warunki zależą tylko od nas, a więc mamy wpływ na to czy zachorujemy i jak dobrze bądź źle zniesiemy chorobę. Nowotworom zapobiegają witaminy, minerały i związki roślinne, np. polifenole. Szkodliwe nawyki Dieta bogata w tłuszcze zwierzęce i czerwone mięso jest najmniej zdrowa. Nieuchronnie prowadzi do nadwagi, która zwiększa zapadalność na choroby krążeniowe, urazy kostno-stawowe, cukrzycę (…). Pożywienie to nasz sprzymierzeniec i wróg, tylko od nas zależy czy będzie szkodzić czy leczyć. Odpowiednia dieta w połączeniu z ruchem wpływa na sprawność układu immunologicznego. Co warto wypróbować? Grzyb shitake i grzyb reishi – to uznane lekarstwa w Japonii, stosowane tam w celu przyspieszenia leczenia nowotworowego. Stymulują układ odpornościowy i pomagają rozpoznać wrogie komórki do zwalczania ich przez organizm. Ekstrakt z shitake podwyższają produkcję komórek NK, liczbę makrofagów i limfocytów pomocniczych T. Oprócz tego grzyby zawierają całe mnóstwo substancji witalnych, które dodają siły. Amigdalina – występuje w pestkach wielu owoców: pigwy, moreli, brzoskwini, śliwki i wiśni. Jej największe stężenie odnajdziemy w pestkach migdałowca. Amigdalina pod wpływem reakcji enzymatycznych rozkłada się do glukozy, aldehydu benzoesowego i cyjanowodoru (tzw. kwas pruski). Te dwie ostatnie substancje są silnie trujące, ale według zwolenników tej terapii cyjanowodór uwalniany jest tylko (lub głównie) w komórkach nowotworowych, stąd ryzyko zatrucia praktycznie nie występuje. Nienaruszone komórki organizmu zawierają enzym – rodanazę, który chroni przed uwolnieniem kwasu cyjanowodorowego. Komórki nowotworowe nie tylko go nie posiadają, ale ponadto zawierają beta-glukozydazę, która uwalnia cyjanowodór oraz aldehyd benzoesowy do wnętrza komórki nowotworowej. Objętość guza maleje, ryzyko przerzutów jest mniejsze. Kolejną zaletą tej terapii ma być fakt, że kwas benzoesowy po utlenieniu z aldehydu działa przeciwbólowo, dlatego łagodzi cierpienie osób z nowotworem w sposób całkowicie naturalny. Olej z marihuany – olej RSO otrzymywane z kwiatów konopi indyjskiej autorską metodą Ricka Simpsona. W przeciwieństwie do leczniczej marihuany w tabletkach i kroplach zawiera silne stężenie THC czyli środka psychoaktywnego, który jest uważany za główną substancję czynną konopi. Konopie zawierające przeciętnie do 20 % THC są co najmniej pięciokrotnie mniej zasobne w ten związek niż olej RSO. Olej z marihuany jest uważany za jeden z najmocniejszych naturalnych medykamentów. Udowodniono, że działa silnie przeciwbólowo, przeciwwymiotnie, poprawia apetyt a nawet może być skuteczny w leczeniu nowotworów złośliwych. Istnieją doniesienia, że wyleczono nim osoby w poważnym stadium zaawansowania choroby. Niestety środek nie jest dostępny legalnie w Polsce. Nie należy go mylić z olejem konopnym, który jest zdrowy, ale nie posiada właściwości leczniczych. Onkologiczne metody leczenia raka uchodzą za najskuteczniejsze, ale warto mieć świadomość, że nie są one jedynymi dostępnymi pacjentom. Jakie metody niekonwencjonalne leczą raka? Warto zwrócić uwagę na działanie wzmacniające i przeciwbólowe polskich ziół, choć największe właściwości terapeutyczne przypisuje się roślinom z odległej Azji. Każdy pacjent jest inny, dlatego warto podchodzić do leczenia w sposób indywidualny a nie schematyczny.